Współcześnie niezwykle modne stało się życie w sposób ekologiczny. Społeczeństwo w Polsce jest coraz bardziej świadome zagrożeń, jakie mogą wpływać na środowisko naturalne przez galopujący rozwój technologii. Odpowiedzią na ich potrzeby ze stron branży nieruchomości, są domy pasywne. Na czym polegają zastosowane w nich rozwiązania oraz czym różnią się one od tych energooszczędnych?
Dom pasywny projekt – na czym polega?
Najprościej mówiąc, jest to dom samowystarczalny pod względem energetycznym. Dzięki zastosowanym w nim rozwiązaniom technologicznym możliwe jest zminimalizowanie zapotrzebowania na energię potrzebną do ogrzania domu, podgrzewania wody, czy korzystania z urządzeń takich jak lodówka, czy pralka. Domy pasywne budowane są w taki sposób, by tę energię również odzyskiwać, choć w niewielkim stopniu – np. dzięki promieniom słonecznym. Domy pasywne charakteryzują się też specyficznym układem pomieszczeń. Dom pasywny projekt powstaje w ten sposób, by możliwe było osiągnięcie pasywnych zysków solarnych. Co to oznacza?
Dom pasywny, a dom energooszczędny – na czy polegają różnice?
Wszystkie domy pasywne będą także energooszczędne, natomiast nie każdy dom energooszczędny będzie też domem pasywnym. Dlaczego? Domy pasywne budowane są tak, by jeszcze bardziej, niż energooszczędne zminimalizować zużycie energii. Dodatkowo w rozwiązaniach energooszczędnych stosuje się metody odnawialnego źródła energii. W pasywnych zaś rezygnuje się z jego zużycia, projektując je w ten sposób, by było to możliwe. Oba typy domów posiadają pewne podobieństwa. Powinno się zastosować w nich przeszklenia po stronie południowej oraz usytuowanie w nich jadalni, salonu, czy sypialni. Oba typy domów powinny mieć też jak najmniej podcieni i załamań, takich jak balkony czy zadaszone tarasy.
Który typ domu zatem wybrać? Oba rozwiązania wydają się praktyczne i wiążą się z obniżonymi rachunkami za energię. Dom pasywny narzuca wiele rozwiązań jak choćby umiejscowienie budynku. Energooszczędny natomiast pozwala na większą dowolność, choć nie zredukuje na pewno rachunków tak bardzo, jak pierwsze rozwiązanie.